Wspomnienia

Moja droga na Księżyc

Tomasz Łychowski
Kategoria:

20 

Brak w magazynie

Opis

Warszawa 2010, s. 132.

Z pierwszego rozdziału:

Rok 1934. Na fermie Quissala nieco oddalonej od miasta Nova Lisboa w Angoli, Afryce Portugalskiej, kilkumiesięczne niemowlę walczy o życie. Lekarz stwierdza, że może je tylko uratować natychmiastowa transfuzja krwi. W tych ryzykownych warunkach medycznych bezpośrednia transfuzja krwi mego ojca dokonała – z Bożej łaski – cudu, dzięki któremu mogę dziś mówić o wydarzeniach w tak odległej perspektywie.
Plantacja kawy mego Taty jakoś nie bardzo prosperowała. Kawa podobno była bardzo dobra – Mokka, szlachetny gatunek wywodzący się z Coffea arabica – i pewnie dlatego do dziś aromat parzonej kawy mnie uwodzi. No, ale teraz w Brazylii dobrej kawy też nie brak. Codziennie popijamy to nasze słynne cafezinho, czyli małą czarną, w dużych ilościach.
Wydaje mi się, że mój ojciec nie miał drygu do interesów. Był urodzonym żołnierzem: od wczesnej młodości należał do POW, był w Legionach, walczył w wojnie polsko-bolszewickiej, w kampanii wrześniowej w 1939 roku i działał w AK. Ojczyźnie poświęcił szczytowe momenty swojego życia.

     Tomasz Łychowski

1
    1
    Twój koszyk
    Dysonanse
    1 X 10  = 10