25 zł
Warszawa 2016, s. 304 [2].
Panowie, ktokolwiek z nas przeżyje, pamiętajcie, aby o tym, co tu widzieliście, zameldować gdzie należy… – taką myśl wyraził w Rawiczu jeden ze współwięźniów Stanisława Wiącka. Może słowa te stały się nakazem i dlatego S. Wiącek utrwalił w pamiętniku swe przeżycia. Jeżeli tak, to analogiczną rolę spełniła dla mnie rozmowa, która miała miejsce około 1990 r. Mówił wówczas, że zapisał wspomnienia, by pozostawić ślad. Wiele lat upłynęło od tego spotkania. W 2013 r. nawiązałam kontakt z jego rodziną – córką Anną Olkusz i wnukiem. Okazało się, że Historia jednego życia wciąż oczekuje na zainteresowanie. Poczułam się zobowiązana, by spełnić życzenie Stacha, a jednocześnie wykonać nakaz więźnia z Rawicza – zameldować gdzie należy o katorgach żołnierzy wyklętych, przekazać wstrząsającą prawdę potencjalnym czytelnikom.
Ze Wstępu
Spis treści
Wstęp
I. Przywołać przeszłość
II. Dom i rodzina
III. Pierwszy rok okupacji
IV. Od słów do czynów
V. Dramatyczny epizod
VI. „Jędrusie” w Armii Krajowej
VII. Aresztowanie
VIII. W piwnicy kieleckiego UB
IX. Co działo się w Trzciane?
X. Oskarżenie i wyrok
XI. Pierwsze łzy
XII. Podróż w nieznane
XIII. Nowy naczelnik – nowe porządki
XIV – W jednoosobowej celi
XV – Pomyłka czy fałsz
XVI – Kilka więziennych zdarzeń
XVII – Więzienne leczenie i inne udręki
XVIII – Kapusiem nie będę…
XIX – O zmianach kadrowych w Rawiczu
XX – Drugie łzy
XXI – Po szpitalnym leczeniu
XXII – W Sztumie i w gdańskim szpitalu więziennym
XXIII – Dalsze starania rodziny
XXIV – Wolność?
XXV – Rewizja procesu
XXVI – Odszkodowanie
XXVII – Końcowy zapis
Aneksy
Bibliografia
Wykaz skrótów
Indeks osób
Serdecznie zapraszamy