Aktualności
Udostępnij: Ikona Facebook

120. rocznica urodzin i 40. rocznica śmierci Stanisława Mierzwy

Upamiętnienie wybitnego działacza ludowego, polityka, prawnika i społecznika Stanisława Mierzwy:

 

Historia ruchu ludowego jest historią patriotycznej warstwy chłopskiej, która w służbie narodu i państwa wykazała, że godna jest szacunku ze strony innych warstw, monopolizujących prawo do zarządzania i przodowania” – pisał Stanisław Mierzwa do Tadeusza Nawrockiego w liście z 17 stycznia 1971 r.

Nie tylko w indywidualnych listach, których do wiciarzy i ludowców napisał wiele, ale także w zbiorowych, kierowanych do przyjaciół, przypominał o nieprzemijających wartościach ruchu ludowego, wielkości jego dokonań. Przypominał, że polityczny ruch chłopski stworzyły dwie idee: walki o niepodległość i sprawiedliwość społeczną.

W długim, niestrudzonym życiu wypełnionym walką o demokrację i wolność, umiał pochylić się nad przeszłością – dokonaniami swojego Mistrza – Wincentego Witosa.

Z najwyższym szacunkiem i refleksją nad majestatem śmierci pochylał się nad grobami przyjaciół i znajomych, dla których zawsze znajdował czas, aby ich pożegnać. W jednym z listów „Do Przyjaciół” z 1974 r., poświęconym refleksjom nad dramatem śmierci Władysława Kojdra – następcy Wincentego Witosa w Małopolsce, będącym formą apelu zmarłych do żywych, przypomniał o powojennej heroicznej walce i dramacie Polskiego Stronnictwa Ludowego, Związku Młodzieży Wiejskiej RP „Wici” i Batalionów Chłopskich.

Na grobie Władysława Kojdra wyryty został wiersz Paulina Wojtyny „Tokarza”, młodego wiciarza, urodzonego poety i artysty, wychowanka Kojdrów, który granit ożywił słowami:

Szliśmy z ludźmi ku ludziom,

Chleb niosąc, myśli i pieśni.

Pole zostało niedosiane,

Myśli niedopowiedziane,

Pieśń nasza przerwana.

Ale ścieżka ku ludziom

Biegnie dalej polami.

Niech się wam szczęści,

Którzy idziecie za nami.

Przytaczamy ten wiersz, bo w jego wersach jak w lustrze odbija się cała historia życia Stanisława Mierzwy. Przez większość dorosłego życia zawodowego, a zwłaszcza politycznego, Stanisław Mierzwa nie tylko przebywał na wewnętrznej emigracji, traktowany jako wróg władzy ludowej, ale pozbawiony był wolności osobistej. Paradoksem historii po roku 1945 było to, że w państwie określającym się jako „Polska Ludowa” Stanisław Mierzwa, antysanacyjny polityk, bohater Polskiego Państwa Podziemnego, prawdziwy demokrata, był prześladowany.

Stanisław Mierzwa, mimo doznanych krzywd, nigdy nie obrażał się na Polskę. Nie wyjechał z kraju, nie wziął odszkodowania za więzienie, poniżenie i ból rozstania z rodziną. Był szlachetnym patriotą i ludowcem w każdym calu. Przez całe życie szedł drogą prawdy, na tej drodze nie zapominał nigdy o Wincentym Witosie – chłopskim herosie – o jego dokonaniach i naukach przekazywanych z życia i działalności. Uważał, iż tych wartości nie należy ukrywać, że powinny być wartością całego narodu.

Muzeum i Towarzystwo Przyjaciół Muzeum Wincentego Witosa miały być opoką, na której odbudowałby się samodzielny ruch chłopski. Stanisław Mierzwa uczynił z Wierzchosławic centralne miejsce kultu Wincentego Witosa. Po 1956 r. systematycznie starał się przywrócić społeczeństwu postać przywódcy chłopów i ruchu ludowego. Wkrótce dokonał tego dzieła, ale z pomocą Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego. Po latach milczenia zaczęto stawiać Wincentemu Witosowi pomniki w spiżu i w pamięci dzięki wydawanym publikacjom i wspomnieniom potomnych.

Stanisław Mierzwa był jednym z najważniejszych opiekunów świętego ognia Witosowego. Tak było za jego życia i po śmierci, kiedy spoczął w kaplicy w Wierzchosławicach, dając tym samym dowód przywiązania do Wincentego Witosa i jego misji.

Na dwa lata przed śmiercią dokonał rozrachunku własnego życia. Akcentował w nim, iż w okresie międzywojennym zmagał się z sanacją o prawa chłopskie i o demokratyczny ustrój Polski. W czasie II wojny światowej walczył o jedność ruchu ludowego, wspierał rząd gen. Władysława Sikorskiego i Stanisława Mikołajczyka. Budował po wiciowemu Polskie Państwo Podziemne „od przyciesi do niebieskich pował”. Robił to, co konieczne, bez oportunizmu, stawiając się na rozmowy z przedstawicielami Armii Czerwonej w Pruszkowie w 1945 r. Po powrocie z Moskwy, gdzie był sądzony w słynnym „procesie szesnastu” uczestniczył w wielkiej epopei ludowców w szeregach Polskiego Stronnictwa Ludowego. Później aresztowany i sądzony zachował ogromną godność, budząc szacunek nawet u politycznych przeciwników. Skazany na 10 lat więzienia, przetrzymywany był w celach pojedynczych w więzieniach na Mokotowie i we Wronkach. Paradoksalnie śmierć Józefa Stalina, zbrodniarza i tyrana, w 1953 r. uratowała mu życie. W dramatycznym stanie zdrowia został zwolniony czasowo z więzienia, aby już do niego nigdy nie wrócić.

Jego dramatyczne przeżycia i doświadczenia stały się własnością nie tylko b. działaczy PSL, ale wszystkich ludowców w kraju.

Zjednoczone Stronnictwo Ludowe, rozdarte między apologią i negacją realnego socjalizmu, znajdowało w Stanisławie Mierzwie osobę, która rozumiała zmagania tego ugrupowania w walce o odbudowanie samodzielnego ruchu ludowego. Był niestrudzonym obrońcą jedności ruchu ludowego w latach osiemdziesiątych. Ponad wszelką wątpliwość wierzył, że młodzi ludowcy pójdą drogą witosową i życzył im szczęścia na tej drodze.

W jednej z licznych publikacji ostatni prezes PSL na uchodźstwie – Tadeusz Chciuk „Celt”, kurier polityczny rządu RP w Londynie w maju 1942 r., po wielu spotkaniach ze Stanisławem Mierzwą w Krakowie wyraził taką opinię: „To jeden z najbardziej pozytywnych ludzi, jakich ostatnio poznałem”. Ta przyjaźń, która zrodziła się w czasie wojny, przetrwała mimo odległości i granic dzielących tych wybitnych działaczy ruchu ludowego.

Stanisław Mierzwa, jako wiciarz i ludowiec, na trwałe wszedł do ludowego panteonu. Zawsze charakteryzowała go trwałość poglądów i zasad oraz trzeźwość w ocenie faktów i szacunek dla rzeczywistości, ale bez uginania się przed nią.

 

Tekst pochodzi z przedmowy napisanej przez dr. Janusza Gmitruka, dyrektora MHPRL do książki pt.: „Stanisław Mierzwa 1905-1985 – ludowiec i działacz niepodległościowy”.

0
    0
    Twój koszyk
    Twój koszyk jest pustyWróć do sklepu